jedwabno.com
  • #1
  • #2
  • #3
  • #4
  • #5
  • #6
  • #7
IMPREZA ROWEROWO - KAJAKOWA

"OMULEW 2006"



W dniach 16 - 25 sierpień 2006 odbyła się impreza, której celem była promocja trasy rowerowo - kajakowej doliny Omulwi.

Trasa rowerowa rozpoczynała się w Ostrołęce i kończyła w Jabłonce. W tej miejscowości rozpoczynała się również trasa kajakowa, a po 5 dniach końcowym przystankiem dla kajakarzy była Przystań k/Ostrołęki.

Organizatorem głównym imprezy była Kurpiowska Organizacja Turystyczna. Współorganizatorami: Lokalna Organizacja Turystyczna Powiatu Szczycieńskiego, Lokalna Organizacja Turystyczna Powiatu Nidzickiego, Lokalna Organizacja Turystyczna Północno- Wschodniego Mazowsza i Stowarzyszenie Rozwoju Turystyki i Rekreacji w Ostrołęce.
Kierownictwo imprezy: Andrzej Henryk Bis, Marian Wołosz - rajd rowerowy, Tadeusz Żebrowski - spływ kajakowy.


Gmina Jedwabno wystawiła jak co roku swoją reprezentację na spływ kajakowy. Miałam przyjemność być w gronie tych szczęśliwców :) Dzięki temu możecie po raz kolejny obejrzeć zdjęcia i przeczytać o moich wrażeniach. Razem ze mną z gminy Jedwabno popłynęli: Asia Żmijewska, Marzena Januszkiewicz, Gosia Grzegorczyk, Arek Orzoł i Wiktor Grzegorczyk.


DZIEŃ 1
Jabłonka - Jez. Omulew - Kot

Na początek krótka trasa, bo tylko 16 km. Już na jeziorze Omulew zaczęły zawiązywać się nowe znajomości z kajakarzami z innych powiatów :) Pogoda wprost wymarzona, szczególnie dla damskiej części ekipy Jedwabno, gdyż opalanie było jednym z naszych celów podróży. Humory od samego początku dopisywały wszystkim.
Odcinek rzeczny wiedzie przez teren gminy Jedwabno. Ten swoisty rzeczny tor przeszkód nie stanowił dla nas zaskoczenia. Etap ten był jednym z ciekawszych na trasie spływu pod względem przyrodniczym.

Grupa Jedwabno: Asia, Iza, Marzena, Arek, Wiktor, Gosia i Pan Wójt Gminy Jedwabno Od początku z uśmiechem /Iza, Marzena, Asia/ Arek, Gosia

"Zaczynamy urlop!" :) /Asia, Iza/ Pan Zygmunt i Andrzej /reprezentanci Nidzicy/ Iza w pełnym słońcu :)

Wiktor, Marzena, Gosia, Arek Pani Asia i Komandor spływu Pierwszy postój /Asia i Gosia/


FESTYN W KOCIE

Miejscowość Kot jest położona w południowo - zachodniej części gminy Jedwabno. 21 sierpnia władze gminy zorganizowały tu Festyn integracyjny dla mieszkańców wioski, przebywających turystów oraz naszej grupy kajakarzy. Gości powitali Pan Wójt Gminy Jedwabno - Włodzimierz Budny, Pani Sołtys Kota - Marianna Szydlik, Prezes Kurpiowskiej Organizacji Turystycznej - Andrzej Bis oraz Prezes Lokalnej Organizacji Turystycznej Powiatu Nidzickiego - Zygmunt Szatkowski.
Program Festynu był bardzo bogaty i nie pozwalał ani na chwilę nudzić się uczestnikom. Pani Jolanta Pietruczuk oraz Pan Piotr Teske z Gminnego Ośrodka Kultury w Jedwabnie przez cały czas umilali muzyką oraz zabawami każdą chwilę wieczoru. Dziewczyny z Gminnego Centrum Informacji w Jedwabnie (Iza, Gosia, Asia, Marzena) występowały w tym czasie w podwójnej roli ponieważ należały do grupy kajakarzy, jak również dbały o dobrą zabawę gości przybyłych na Festyn w naszej Gminie.
Tego wieczoru nikt z kajakarzy nie poszedł głodny spać. Ugoszczeni zostaliśmy bardzo dobrym jadłem: był bigos, chleb z kilkoma rodzajami smalcu i inne swojskie specjały przygotowane przez Panią Wójtową oraz ciasto drożdżowe. "Baby Pruskie" przez cały wieczór czuwały nad pieczeniem kurczaków. Zabawa przy ognisku ze śpiewami przy gitarze trwała do białego rana.
Duże gratulacje należą się Pani Urszuli Poryckiej - Krawczewskiej, na której posesji odbyła się impreza. Trzeba również docenić pracę jaką włożyły w organizację Festynu dziewczyny z Urzędu Gminy Jedwabno - Basia Poniatowska i Agnieszka Grzegorczyk :)

Organizatorzy Pyszne specjały Pani Wójtowej Piec i Głowny Kucharz Imprezy

Andrzej Kajakarze Romek, Tomek

Zabawa się zaczyna! :) Damska część ekipy z Jedwabna Publiczność i prowadząca imprezę Pani Jola

Wszyscy przy ognisku Aktywny wypoczynek /Pan Artur z chłopcami/ Pokazy pilarzy

Konkurencja: wykonanie krzesła I wyszło śliczne krzesełko Publiczność


DZIEŃ 2
Kot - Wesołowo (25 km.)

Pochmurny poranek w Kocie nie napawał optymizmem kajakarzy, ale po treningu jaki mieliśmy w zeszłym roku, kiedy kilka dni nieustannie padało, postanowiliśmy się nie poddawać. Ruszyliśmy w dalszą drogę.
W czasie postoju w okolicach Szuci część grupy poszła do lasu na grzyby. Efekty były zdumiewające. Z uzbieranych podgrzybków i prawdziwków Panie z ekipy Zawady przygotowały kolację w Wesołowie.

Asia, Gosia, Marzena Wiktor, Arek Andrzej, Pan Zygmunt

Nareszcie słońce... Postój w okolicach Szuci

Chwila odpoczynku Grzyby na kolację Ola i Łukasz

Wieczór spędziliśmy przy ognisku. A po północy gdy większość kajakarzy grzecznie poszła spać ekipy Nidzica i Jedwabno nie miały jeszcze dość i poszły na spacer po wiosce. Wieczór zakończył się na placu zabaw głośnymi śpiewami. Po tak ciężkim dniu, umęczone udałyśmy się na zasłużone masaże ;)

Asia, Agnieszka, Iza, Gosia Pan Zygmunt, Marzena Przy ognisku do samego rana /Iza, Asia/


DZIEŃ 3
Wesołowo - Długie (35 km.)

Przed nami najdłuższy etap. Trasa prowadzi na tereny Kurpiowszczyzny. Pogoda spowodowała, że płynięcie było czystą przyjemnością. Rekreacyjnie, powolutku i na luzie płynęłyśmy sobie prawie na końcu, w odróżnieniu do co niektórych, którzy wyrwali na początek i wraz z Adamem który w tym dniu prowadził urządzili sobie wyścigi na czas. Ale nie było tak źle i my dotarłyśmy do mety.
Jeszcze tylko tradycyjny wiejski obiad u Państwa Kłoskowskich w Długich, łyk kozicowego piwa i możemy zacząć następny wieczór przy ognisku :)

Gosia i Marzena dzielnie dają radę! Zmiany w kajakach: Andrzej i Ola Pan Zygmunt i Ola

Chłopaki z Legionowa :) Postój, okolice Wielbarka

Iza Gosia Rafał, Pani Małgosia, Andrzej i Grzesiek


DZIEŃ 4
Długie - Czarnotrzew (32 km.)

Poranek w Długich rozpoczęłyśmy od ćwiczeń, aby rozciągnąć mięsnie po wczorajszym etapie. Śniadanie w gospodarstwie agroturystycznym u Państwa Kłoskowskich smakowało wszystkim. Mimo, iż pogoda zaczęła się psuć i zapowiadało się na deszcz, to my w dobrych humorach ruszyliśmy podziwiać krętą trasę Omulwi na tym terenie.
Pogoda bardzo się zmieniała i po chwili upału następowało zachmurzenie a ostatecznie złapała nas ulewa. Część kajakarzy postanowiła mimo wszystko dalej płynąć, a niektórzy wybrali inną opcje: przeczekanie aż się wypogodzi na lądzie.

Tu nocowaliśmy Poranek nad Omulwią /Iza/ Ogarniamy się

Uśmiechnięte od samego rana :) /Iza, Gosia/ Śniadanko Gosia i Andrzej

Daniel, Gosia i Darek Poranna odprawa /Komandor/ Robimy postój /Pani Małgosia z córką/

Postój w Brodowych Łąkach Agnieszka i Pan Andrzej Koniec na dzisiaj! /Gosia i Andrzej/

Zmoknięci dopłynęliśmy wreszcie do Czarnotrzewa. Ale nie popsuło to nikomu radości z kajakowania, a wręcz przeciwnie - niektórym się taka przygoda bardzo spodobała.
Troszeczkę umęczeni (jak widać na zdjęciu) zjedliśmy pyszny obiad i poszliśmy pospacerować po okolicach.

Ola i Pan Zygmunt Prawie jak Strongman ;) /Asia/ Luuuuuzzzz... - Iza, Asia

Na obozowisku /Asia, Andrzej, Marzena/ Chwila kryzysu - wszyscy zmęczeni Chłopaki z Zawad jak zawsze uśmiechnięci :)

Wójt Gminy Zawady, Ola i Ola Zasłużony pyszny obiad po całym dniu w kajaku Kolejny wieczór /Asia, Arek/

Tak się bawią Zawady i Jedwabno! :) Przy ognisku

W ostatni wieczór po raz kolejny bawiliyśmy się wszyscy przy ognisku. Było dużo śpiewów i śmiechu. Niektórzy postanowili nawet tę noc spędzić w stodole na sianie... A ponieważ biwakowanie dobiegało końca, to jak to zwyczajowo bywa odbyła się zielona noc. Ktoś… ;) udekorował papierem toaletowym i pastą do zębów wszystkie namioty oraz śpiącego Komandora Spływu. Nie wiadomo czemu wszystkie dekoracje rano wylądowały pod namiotem grzecznych dziewczynek z Jedwabna…

Namiot po Zielonej Nocy


DZIEŃ 5
Czarnotrzew - Przystań (15 km.)

Śliczne słońce, które obudziło nas piątego dnia spowodowało, że nikomu nie chciało się kończyć urlopu. Odcinek ostatni trasy był krótki. Za krótki…. Najchętniej nie wysiadalibyśmy z kajaków.

Gosia w słońcu Tomek Iza

Gosia & Daniel Iza Rafał i reszta ekipy

Poranna toaleta Czy wszyscy wstali? Dwie Ole i Pan Zygmunt

Odpoczywający Pan Paweł Wiktor i Asia Pan Zygmunt i Gosia

Supermani z Zawad: Tomek, Rafał, Darek Ostatni postój Księżniczka i jej książe ;) /Ola i Arek/

Na zakończenie odbyła się impreza w Przystani. Zostały wręczone upominki dla uczestników, a zabawa z tańcami trwała do białego rana.


Dziewczyny tym razem w wieczorowej czerni /Iza, Gosia, Marzena, Asia/ Samoobsługa przy barze /Iza, Wiktor/ Najmłodsi kajakarze z Zawad

I my tam byliśmi i piwko piliśmy... Wójt Gminy Jedwabno - Włodzimierz Budny (z lewej)

Szczęśliwi, opaleni i... tylko do domu nie chce się wracać!!!


Szkoda mi było się rozstawać z tak miłym i zgranym towarzystwem. Przez te 5 dni cała grupa bawiła się rewelacyjnie. Na pewno nie tylko ja we wspomnieniach będę często wracać na szlak...
A już za rok kolejny spływ... Do zobaczenia! :)


Izabela Zapadka



Wrażenia ze spływu




Gosia Grzegorczyk:
"Tego właśnie lata miałam okazję zmierzyć własne siły na spływie kajakowym. Zawsze byłam ciekawa jak to jest. Teraz już wiem, że to świetna sprawa. Wrażenia są nie do opisania. Po prostu trzeba to przeżyć!!!
Aż trudno uwierzyć, że to właśnie mnie spotkała taka niezapomniana przygoda. Kiedy tylko dowiedziałam się o spływie powiedziałam sobie muszę jechać i tak się stało. Wystarczy chcieć.
Choc początkowo na samą myśl, że to aż 5 dni miałam chwile zwątpienia czy dam radę jak mówią "rzuciłam się od razu na głęboką wodę" he he świat należy do odważnych!
No i co… okazało się, że to tylko 5 dni!
…coś pięknego….
*niezapomniane wspomnienia
* fantastyczne zdjęcia, które będziemy pokazywać przyjaciołom
* nowe znajomości
*zaskakujące krajobrazy
*wieczorne ogniska
*piękna opalenizna itd.
No i oczywiście wieczny uśmiech na twarzy :) "



Asia Żmijewska:
"Na takie spływy z tak fantastycznymi ludźmi mogłabym jeździć cały czas. Bo najważniejsze to dobrze się bawić :) Jeśli towarzystwo jest zgrane to nic nie jest w stanie popsuć nam humoru - nawet deszcz. Bawiłam się znakomicie!!! Polecam wszystkim wypoczynek w kajaku nad rzeką Omulew :)"



Gorące pozdrowienia od grupy z Jedwabna dla Pana Zygmunta i Andrzeja reprezentujących Nidzicę; dla całej ekipy z Zawad: Pana Wójta Pawła Pogorzelskiego i Pana Artura z rodzinami, Tomka, Darka, Rafała, Daniela i Mariusza; grupy z Legionowa - Oli, Oli, Łukasza i Kuby, chłopaków z Ostrołęki oraz wszystkich, których tu nie wymieniłam, a z nami płynęli.
Podziękowania i pozdrowienia dla wspaniałej kadry: Adama, Mariana, Grześka i Komandora Spływu - Pana Tadeusza Żebrowskiego oraz dla naszego kierowcy - Pana Andrzeja.



Zdjęcia:
Ekipa Jedwabno: Iza, Marzena, Gosia, Asia, Arek, Wiktor
Tomek Liniewicz
Zygmunt Szatkowski
Jolanta Pietruczuk
Włodzimierz Budny




Szlaki Turystyczne PDF





POZDROWIENIA


Warning: mysql_connect(): No such file or directory in /home/jedwabno/public_html/inne/pozdrowienia_zobacz.php on line 2
No such file or directory